Harley Benton GA15
Czyli o tym jak "chińska klasa pracująca" wspiera "światowego rockandroll'a"
No tak.. "żółte" To, chińskie To, tanie To, "gałkuf" mało .. hymm... jaki sens o tym pisać? Bo To naprawdę fajnie gra :) .. A jak się już To rozmontuje, to nie można zrozumieć, jak "chińska klasa pracująca" zrobiła To za tak niewielkie pieniądze i w dodatku jeszcze Thomann na tym zarobił... Niepojęte... :P
Harley Benton to marka chyba największego dystrybutora sprzętu muzycznego w Europie, czyli firmy Thomann.
Marka z definicji budżetowa i nikt z tym się nie kryje, ale wbrew pozorom można w ofercie Harley Benton'a znaleźć sprzęt zaskakująco przyzwoity w naprawdę niskiej cenie.
Harley Benton GA15 do takich sprzętów należy. Mimo, że to "budżetowy" sprzęt, to wykonanie absolutnie bez zarzutu. Obudowa z płyty paździerzowej, ale bardzo solidna. Wiele znacznie droższych wzmacniaczy ma też obudowę z takiego materiału i "da się z tym żyć" :). Obicie to raczej miękki Tolex, ale też bez tragedii i całość obudowy jest oklejona bez błędów. Otwory w tylnej ściance są zabezpieczone czarną metalową kratownicą i skutecznie zabezpieczają głośnik czy lampy przez uszkodzeniem. Tego nie da się powiedzieć np. o Fender Hot Rod. Całość utrzymana jest w stylu Vintage, a kremowy kolor chassis tylko to podkreśla. Naprawdę nie ma się czego przyczepić :)
A co w środku? Po wyciągnięciu chassis z obudowy pierwszą rzeczą jaka wzbudziła moje uznanie to transformatory, zarówno zasilający i głośnikowy. Bardzo dobrze wykonane, odpowiedniej wielkości i ze stalowymi ekranami na karkasach. Gdybym je zobaczył w Orange AD15, to bym się nie zdziwił. Pasowały by "jak ulał". Dlaczego wspominam o Orange AD15? Bo Harley Benton GA15 i Orange AD15 posiadają wręcz identyczne końcówki mocy. 15W w klasie A. Tylko cena Orange i Harley Benton'a jest zupełnie inna :).
Cała elektronika zawarła się w jednej płycie PCB zajmującej większość chassis.
Niestety nie mam zdjęcia PCB od strony ścieżek drukowanych (zapomniało mi się), ale zaręczam, że tam jest wszystko OK, choć bardziej skupiono się na wytrzymałości i trwałości PCB, niż na optymalizacji pod względem brzmienia.
Czasami można spotkać opisy, że GA15 to "full tube amp". To nie prawda. Dwa pierwsze stopnie wzmacniające są oparte na jednej lampie 12AX7. Za nią jest układ barwy dźwięku i układ pętli efektów oparty na czterech wzmacniaczach operacyjnych ( dwie kostki TL072), Końcówka mocy jest w pełni lampowa oparta na jednej lampie 12AX7 pełniącej funkcję inwertera i dwóch lamp mocy EL84, pracujących z automatyczną polaryzacją (automatic BIAS) w klasie A.
Regulacje wyprowadzone na przedni panel to Bass, Middle, Treble oraz Master. Bardzo brakuje mi potencjometru Master. A dlaczego... o tym za chwilę... :)
Jak to gra?... Egzemplarz, który do mnie dotarł ma wymieniony głośnik na Eminence Ragin Cajun. To bardzo dobry, wcale nie tani, 10-calowy głośnik do zastosowań gitarowych. Jeden z najlepszych z magnesem ceramicznym.
Nie powiem Wam więc, jak to gra na oryginalnym głośniku , a ten w/g zdjęć znalezionych w sieci wygląda dość "biednie", ale za to na Eminence Ragin Cajun gra to dobrze, by nie powiedzieć bardzo dobrze. W klasie brzmień Clean moim zdaniem trochę przewyższa to, co oferuje nam Fender Blues Junior. Zapewne to w jakiejś mierze kwestia głośnika, bo ten w Fender Blues Junior "nie błyszczy", ale to , co obecnie słyszę z GA15 bardzo mi się podoba. Jest "szybko", jest klarownie, jest dokładnie. Bardzo porządne brzmienie za naprawdę niewielki pieniądze :)
Wróćmy jeszcze na chwilę do braku potencjometru Gain. Harley Benton GA15 to wręcz wymarzona platforma do modyfikacji. Na różnych forach polskich i nie polskich znajdziecie dziesiątki postów jak to z GA15 można zrobić "Soldano", "Mesa-Boogie","JCM-800" czy innego "Matchless'a" :P ... I co bym nie powiedział, to nawet w standardowym układzie można tak pozmieniać wartości niektórych elementów, że czułości wystarczy na całkiem solidny Cruch, ale ów "brakujący" potencjometr Gain należało by dołożyć. Co więcej, wydajność zasilacza jest na tyle wystarczająca, że można z powodzeniem dołożyć jeszcze jedną lampę 12AX7, a na dwóch lampach w preampie, czyli czterech stopniach wzmacniających można zrobić już prawie "wszystko" :)
Lampowi Ortodoksi mogą potraktować GA jako Tube Amp Kit, wywalić płytę PCB i zrobić sobie Harley Benton GA 15 HandWired :). Zbędny wówczas zasilacz do wzmacniaczy operacyjnych można wykorzystać do żarzenia lamp preampu prądem stałym, co likwiduje zakłócenia związane z przydźwiękiem sieciowym i pozwala na naprawdę "nisko-szumnego" wzmacniacza. Takiego setu części (obudowa, głośnik, zasilacze, lampy, gniazda itp itd) za takie pieniądze nigdzie nie kupicie :)
Tytułem podsumowania....
Harley Benton to całkiem udany wzmacniacz w klasie 15W, mogący konkurować brzmieniem ze znacznie droższymi konkurentami. Gdyby jeszcze wziąć pod uwagę jego cenę, to robi się bezkonkurencyjny. Dla kogoś, kogo nie "rajcują" logo i napisy na przednim panelu , a oczekuje dobrego (w skali bezwzględnej) brzmienia Clean, ten piecyk jest "strzałem w dziesiątkę". Wzmacniacz można kupić w cenie 500-700zł z "drugiej ręki" (nie jest już produkowany), ale trzeba trochę "popolować", bo widocznie jego użytkownicy nie chcą się go pozbywać.
"Tunerzy" znajdą w GA15 zestaw części umożliwiający budowę wzmacniacza wysokiej klasy. Oczywiście o dobre lampy i głośnik trzeba będzie zadbać osobno, ale to co dostajemy w Harley Benton GA15 w cenie zakupu i tak jest świetnym "deal'em".
Może To i "żółte", Może To i "za miskę ryżu"... Ale.. ze swej strony .. Polecam :)
W bagażniku samochodu czeka Peavey XXX. Jedna z najbardziej udanych hi-gainowych konstrukcji "ever". Jesteś ciekaw co ma w środku? .. Polub naszą stronę :)